Monday 28 December 2009

dzieje się (...!)

Bo ja chcę już i teraz! Znać tajemnicę Petera Solomona (postać wymyślona przez Dan Browna i opisana w książce 'The lost symbol') i wiedzieć czy przeżył. Chcę dalej czytać słowa Kapitana K. Jaworskiego opsujące czas samotnych regat na Spanielu.
Bo ja chcę już i teraz usłyszeć dzwonek telefonu z głosem Iana oznajmiającym, że Chie ma czas dla mnie aby zacząć lekcje pływania. Tak, tak nie potrafię pływać, a już i teraz chciałabym na oceany sama sama.
Bo ja chcę mieć chwil kilka na wyplecenie smyczy jednej i drugiej do scyzoryków i to teraz.
Dostałam bilet lotniczy do Faro (od Sw.Mikołaja :) ) Godziny spędzę na czytaniu o tym miejscu i planowaniu podróży, że to jest bardzo ekscytujące więc chcę zacząć to robić teraz. A lekcje fotografii? Teraz i tutaj czeka zaległy mail do mojego nauczyciela. No i matryca w aparcie wciąż plamami na zdjęciu przypomina, że serwis potrzebny. Acha i silniczek do autofokusa padł. Bo ja chcę już i teraz nowe body (aparat w sensie), ale kupimy wcześniej Saoirsie nowy forluk i naprawa silnika w planach.
No, a i kiedy zachwyt wyrazić i chwil kilka poświecić Avatarowi wczoraj ogladanemu. Myślę, że zachwycać będę się tym filmem następnym razem przez całe kolejne 161 minut, gdy to ponownie usiądziemy przed dużym ekranem. A teraz za Leszkiem powtórzę 'miazga!!'. Warto obejrzeć. Krytycy pisząc o filmie zarzucają Cameronowi rasizm. Co z tym światem się dzieję, co ze mną się dzieję. Rozmawiam z koleżanką z Jamajki i zanim wypowiem słowo 'this black' /to czarne/ wskazując na daną rzecz /taśma o czarnym kolorze/ przemknie mi myśl, że te słowa mogą ją urazić i zastanawiam się, czy nie lepiej powiedzieć 'this one' /ta rzecz/, ale taka myśl przemknie i zginie szybko. Czy to życie tutaj i styczność z zastaną poprawnością polityczną ma aż taki impact na nas? Czy my dobrze interpretujemy to hasło?
Wracając do filmu czy czarnoskórzy aktorzy nie są jak najbardziej na miejscu gdy cała historia nawiązuje do kultury masajów?



Nie mogę doczekać się chwili gdy w Imaxie zobaczymy ponownie tę historię . Miazga!

To ja wracam do sprzątania kuchni. No już tup, tup...tup.

Saturday 12 December 2009

Film krótkometrażowy

Jeden poniżej


Drugi u Leszka: http://saoirse.blox.pl/html
Proponuję też stronę: http://www.londynstan.blogspot.com/
/źródło youtube/

W pogoni za zdjeciem.

Coraz częściej uśmiecham się gdy widzę siebie z aparatem. Są chwile kiedy to czas się zatrzymuje i liczy się tylko obraz. Poniżej chwile radości jaką daje praca fotografa.

Wednesday 9 December 2009

Grudniowe wieczory

Długie, grudniowe wieczory sprzyjają wspomnieniom.
Tym razem kilka zdjęć z 'naszego podwórka'. RNLI urządziło ćwiczenia. /sierpień '09/




Bliższe informacje o RNLI pod tym linkiem.
Wspomnę tylko, że jest to działalność charytatywna. Cały sprzęt /śmigłowce, łodzie ratunkowe, samochody(...)/ opłacany jest z datków. Ratownicy pracują charytatywnie.

Monday 7 December 2009

Flamenko

Idąc ulicą lub w sklepie czasami słyszę rozmowę w języku hiszpanskim. Odkręcam głowę i ścieżka dźwięku prowadzi mnie do osób rozmawiających po hiszpansku. Jest to język, który chciałabym dobrze znać.

Mam w pamięci obraz szkoły flamenko. Czekałam na lekcje hiszpanskiego. Sąsiednie drzwi prowadziły do szkoły tańca. Były otwarte, a w lustrze odbijały się postacie ćwiczące flamenko, kobiety powtarzające ten sam układ. Rytm nadawały kastaniety. Było to kilka lat temu przy małej uliczce w miejscowości Cartaya.

Sunday 6 December 2009

Fado

Z reguły na blogu zamieszczam wydarzenia, które zaistniały w mojej rzeczywistości. Co u mnie w obecnej chwili? Jestem zmęczona.
A to lubię:

Fado. Spotkałam się z określeniem, że fado jest portugalską wersją blusa. Mariza nadała modernistyczny kierunek tej muzyce. Dodała elementy jazzu i bossa novy.